Im gorzej, tym lepiej

Błoto to dla D-Maxa normalne warunki

Przed dwoma laty pikapy utraciły uprzywilejowaną pozycję podatkową, ale nadal ich oferta na polskim rynku jest całkiem szeroka. Ciekawym i solidnym modelem jest japońskie Isuzu D-Max.

Co to jest i dla kogo?

Pikapy są budowane na ramie, co zapewnia bardzo dobrą wytrzymałość i odporność na obciążenia podczas jazdy po drogach i bezdrożach. W czasach ekspansji crossoverów i SUV-ów rama jawi się jako rozwiązanie z innej epoki, zapomniane w osobowych autach. Jest jednak niezastąpiona w wielu pojazdach, od pikapów począwszy a na największych ciężarówkach skończywszy.

Isuzu wytwarza przede wszystkim większe pojazdy, m.in. ciężarówki. O ile dla innych producentów pikapów stanowią one najcięższą propozycję w ofercie, o tyle dla Isuzu to lekka artyleria. Napęd na cztery koła z przodem dołączanym na sztywno, sztywna tylna oś, reduktor – to brzmi jak przepis na rasową terenówkę w tradycyjnym, starym stylu. I tak jest w istocie, przekonasz się za kierownicą D-Maxa, że im gorsza droga, tym auto lepiej się czuje. LSX to najbogatsza wersja wyposażenia, a Dark to jeden z fabrycznych pakietów stylistycznych, czarny i z efektowną pokrywą przestrzeni ładunkowej.

Za udostępnienie D-Maxa Dark do testu dziękuję dealerowi Q-Service Truck.

Trzy typowe skróty

DPD – Diesel Particulate Diffusor. Tak Isuzu oryginalnie określa filtr cząstek stałych, zwany potocznie DPF-em, od Diesel Particulate Filter. Niezależnie od nazwy filtr jest niezbędny do wyłapywania sadzy. Jednak bardzo niewiele aut posiada wskaźnik informujący o stopniu zapełnienia, a potem o wypalaniu zawartości filtra. Kierowca pozbawiony takich danych może nieświadomie przerwać wypalanie filtra gasząc silnik, co powoduje wzrost poziomu oleju ponad maksimum. Do pozbycia się zgromadzonej sadzy potrzeba większych dawek paliwa. A po wyłączeniu silnika niespalony olej napędowy spływa do miski olejowej mieszając się z olejem. Prowadzący Isuzu D-Max ma podane takie informacje, łatwo uniknie przykrych konsekwencji, z czym wiąże się kolejny termin, PM.

PM – Particulate Matter. Cząstka stała, czyli sadza w samochodowych spalinach, szczególnie dużo jest jej gazach wydechowych jednostek wysokoprężnych. Napis „PM Level”, czyli poziom PM widnieje w D-Maxie na wyświetlaczu między prędkościomierzem i obrotomierzem. Wskazania dotyczące zapełnianie filtra DPD i jego oczyszczania stanowią jedną z funkcji komputera pokładowego. Dostęp do niej, tak jak do innych funkcji, uzyskasz naciskając przycisk na końcu prawej dźwigienki za kierownicą.

SRS – Supplemental Restraint System. Dodatkowy system zabezpieczający przed skutkami zderzenia, czyli przede wszystkim poduszki powietrzne. W D-Maxie skrót SRS znajdziesz nie tylko na kierownicy, również na słupkach drzwiowych A. Isuzu kurtyny ma seryjnie (razem sześć poduszek) , ale w odróżnieniu od Volvo czy BMW nie stosuje na ich oznaczenie odrębnego skrótu.

Rysopis. Isuzu D-Max, czterodrzwiowy, pięciomiejscowy pikap, długość 5295 mm, szerokość 1860 mm, wysokość 1795 mm, bagażnik – brak danych, napęd 4×4 (stały na tył, ręcznie dołączany na przód na sztywno, reduktor), czterocylindrowy, rzędowy turbodiesel biturbo, 2499 ccm, 163 KM przy 3600 obr./min, 400 Nm przy 1400-2000 obr./min, maksymalnie 180 km/h , od 0 do 100 km/h – brak danych, średnie spalanie 8,4 l/100 km, cena 159.838 zł brutto, bez automatu 152.458 zł brutto.

Tekst i zdjęcia: Jacek Dobkowski

D-Max daleko zajedzie nawet na podstawowym, tylnym napędzie

Skórzana tapicerka występuje tylko w najbogatszej odmianie LSX

PM Level minimalny, przed chwilą skończyło się oczyszczanie filtra DPD z PM, czyli z sadzy

SRS – sześć airbagów seryjnie, w każdym D-Maxie, niezależnie od innego wyposażenia

Twin Turbo, czyli dwie turbosprężarki, możesz zaskoczyć innych dynamicznym wyprzedzaniem