SsangYong Tivoli 1.6 2WD Sapphire
Posted by Jacek Dobkowski on sie 19, 2016Ciekawa odmiana
Tivoli to najmniejszy SsangYong ,którego gama zaczyna się właśnie od SUV-a
SUV-ów na rynku nie brakuje, wręcz przeżywamy ich zalew, jak więc wyróżnić się w tym gęstniejącym tłumie? Najlepiej kupując pojazd solidny, ale mało popularnej marki. SsangYong będzie akurat. Koreański brand należy do indyjskiej Mahindry. Tak, tej samej która przejęła niedawno słynne, włoskie studio stylistyczne Pininfarina.
Co to jest i dla kogo?
Skoro więc SUV i oryginalna, koreańska marka, to może najmniejszy, czyli Tivoli? XLV i Korando są dłuższe, a rozmiar 4,2 metra, czyli nieco krótszy od obecnych kompaktów sprawdza się w mieście i na ciasnych parkingach. Tivoli wydaje się większe niż jest, a co równie ważne przestrzeni w kabinie nie brakuje, nawet z tyłu. Przy fotelu ustawionym dla kierowcy mierzącego 183 centymetry, na kanapie wygodnie rozsiądzie się człowiek o takim samym wzroście. „Rewela!” Tak więc może tym autem podróżować czteroosobowa rodzina. Z rozsądnym bagażem. Komu mocno zależy na przewożeniu pakunków, powinienem zdecydować się na wersję przednionapędową. W Tivoli AWD kufer jest znacznie mniejszy (327 l zamiast 423 l), konkretnie płytszy, przez tylny most. Zresztą benzynowy silnik występuje tylko z przednim napędem. A propos motoru, jeśli ktoś uwielbia wysokie obroty, będzie zadowolony, bo jednostka 1.6 ożywia się dopiero powyżej 3500. Poniżej sprawia wrażenie ospałej.
Trzy typowe skróty
OVM, Owners Vehicle Maintenance, czyli narzędzia. Skrót charakterystyczny nie tylko dla Tivoli, w ogóle dla marki SsangYong. Narzędzia leżą pod podłogą bagażnika, w piankowej wytłoczce razem z zestawem naprawczym do opon. W opakowaniu, chińskiej produkcji, przewiązanym wstążeczką znajdują się raptem trzy rzeczy: zaczep holowniczy, wkrętak z dwustronnym wyjmowanym grotem, płaski klucz 8/10. Skromnie, lecz czasy radzieckich Ład z potężnym zbiorem narzędzi minęły bezpowrotnie. Inne marki wcale nie są bardziej wyrywne, dają bardzo mało narzędzi.
SUV, Sport Utility Vehicle. Trzeba zmierzyć się z tym skrótem. SUV to auto nie tyle sportowo-użyteczne, ile wielozadaniowe. Wielozadaniowy z napędem jednej, przedniej osi? A dlaczego nie, wszak taki napęd jest często wybierany przez nabywców SUV-ów, nie tylko w Polsce. Podwyższony prześwit, 167 milimetrów, zmniejsza stres przy wjeżdżaniu i zjeżdżaniu z krawężników. Wyższa pozycja za kierownicą skutkuje lepszą widocznością, nie musisz wyciągać szyi, aby ujrzeć, co jest za szczytem wzniesienia. SsangYong podchodzi do sprawy poważnie, podaje w prospekcie Tivoli kąty: natarcia 20,5 stopnia, rampowy 17, zejścia 28. szczególnie ten ostatni jest dobry. Wniosek – pod stromą skarpę, przykładowo na prowizorycznym parkingu lepiej podjeżdżać tyłem niż przodem.
EPS, Electric Power Steering, elektryczne wspomaganie kierownicy, coraz bardziej popularne w osobowych samochodach. W Tivoli może pracować w jednym z trzech trybów, zmienianych poziomym przyciskiem na środkowej konsoli (przełącznik Smart Steer, jak określa SsangYong). Sport daje największy opór na kierownicy, Comfort najmniejszy, Normal średni. Po naciśnięciu klawisza, wyświetla się aktualny tryb. I bardzo dobrze, że nie dochodzi od razu do zmiany – ta następuje po drugim naciśnięciu.
Rysopis. SsangYong Tivoli 1.6 2WD Sapphire, pięciodrzwiowy, pięciomiejscowy SUV, długość 4195 mm, szerokość 1798 mm, wysokość 1600 mm, bagażnik 423/1115 l, napęd na przód, czterocylindrowy, rzędowy silnik benzynowy, 1597 ccm, 128 KM przy 6000 obr./min, 160 Nm przy 4600 obr./min, maksymalnie 181 km/h, od 0 do 100 km/h brak danych, średnie spalanie 6,6 l/100 km, cena 79.400 zł.
Tekst i zdjęcia: Jacek Dobkowski
Stylistyczny smaczek: światło przeciwmgielne na środku, na wzór wyścigowych bolidów
Skórzana tapicerka – seryjna w Sapphire, najbogatszej wersji wyposażenia
128-konny benzyniak daje dobre osiągi na wysokich obrotach
Wskaźnik położenia przednich kół, aż szkoda że działa tylko na luzie i znika po włączeniu biegu
OVM, a więc wkrętak, zaczep holowniczy i klucz w prostokątnej torebce
Tym guzikiem zmieniasz tryb pracy układu kierowniczego
S jak Sport, jedyny słuszny wybór, zwłaszcza na kręte drogi
C, Comfort, jeżeli chcesz prowadzić relaksacyjnie
N, Normal, czyli coś miedzy Sport a Normal. Wolę jednak Sport