SsangYong Korando 2.0 2WD Quartz aut.
Posted by Jacek Dobkowski on paź 25, 2016Pozytywne zaskoczenia
Korando, najładniejszy, wręcz elegancki SsangYong
Korando – taki model już kiedyś był na polskim rynku, kilkanaście lat temu. Obecny ma z tamtym Daewoo Korando wspólną jedynie nazwę. SsangYong Korando to interesujący SUV (Sport Utility Vehicle) z kilkoma ciekawymi, wręcz zaskakującymi rozwiązaniami.
Co to jest i dla kogo?
Z pewnością to propozycja dla tych, którzy cenią praktyczne pomysły. A tych w Korando nie brakuje. Płaska podłoga w tylnej części kabiny – rzecz zupełnie wyjątkowa w obecnych autach – ułatwia podróżowanie trzem osobom na kanapie, również zmianę miejsca na tejże kanapie bez wychodzenia na zewnątrz. Testowy egzemplarz był przednionapędowy, ale tak samo płasko z tyłu jest również w 4×4.Roletę bagażnika możesz schować pod jego podłogą. Świetna sprawa, gdy masz kufer mocno wyładowany, a wyjęta roleta przeszkadza, wręcz staje się niebezpieczna. W zimne dni przyda się odmrażacz przednich wycieraczek, to znaczy miejsca na czołowej szybie, na którym te wycieraczki spoczywają. A tym, którzy lubią miękkie deski rozdzielcze, Korando na pewno przypadnie do gustu, bo plastik uginający się po palcami sięga dosłownie do czołowej szyby. No i prześwit, solidne 180 mm sprawia, że nie obawiasz się wyboistych dróg, czy wysokich krawężników.
Trzy terminy, które warto poznać
Korando, czyli Korea Can Do. Korea potrafi. Poza Hyundaiem i Kią, jest jeszcze SsangYong, najmniej doceniania marka z tych trzech południowokoreańskich. O Daewoo już prawie zapomnieliśmy, właśnie poprzednie Korando, znane u nas jako Daewoo, było konstrukcją SsangYonga.
Auto – Automatic. Tym razem automatyczna klimatyzacja, w Korando jednostrefowa. Muszę pochwalić duży, czytelny wyświetlacz pokazujący również w trybie automatycznym ważne informacje: kierunek, siłę nawiewu i czy powietrze trafia z zewnątrz. Samo sterowanie „klimą” jest łatwe i czytelnie opisane. Lewe pokrętło – temperatura, prawe – wentylator, przyciski Mode – zmiana kierunku nawiewu. Zakres regulacji sięga od 18,0 do 32,0 stopni Celsjusza (co pół stopnia), ale możesz także ustawić maksymalne chłodzenie, albo maksymalne grzanie.
e-XGi. To przykład czegoś, co wygląda niczym skrót, ale nim nie jest. Takie przypadki zdarzają się, nie tylko przy jednostkach napędowych, również przy poziomach wyposażenia. Napis e-XGi widnieje na pokrywie zaworów. Po prostu tak SsangYong oznacza swój dwulitrowy, benzynowy silnik. Oryginalny motor w obecnych czasach, bo bez turbo. Bardzo spokojnie chodzi na biegu jałowym, jest cichy w mieście, nieco męczące odgłosy spod maski dobiegają jedynie podczas przyspieszania na wysokich obrotach (automat, sześciobiegowy). Co ważne, deklarowane przez producenta średnie spalanie, 8 l/100 km, niewiele odbiega od realiów, czyli około 9 l/100 km. Aha, SsangYong, nie tylko w tym modelu, nie zachowuje konsekwencji w oznaczeniach. Na pokrywie bagażnika Korando jest napisane G20D, co może wręcz sugerować… diesla.
Rysopis. SsangYong Korando 2.0 2WD Quartz aut., pięciodrzwiowy, pięciomiejscowy SUV, długość 4410 mm, szerokość 1830 mm, wysokość 1710 mm, bagażnik 500/1550 l, napęd na przód, czterocylindrowy, rzędowy silnik benzynowy, 1998 ccm, 149 KM przy 6000 obr./min, 197 Nm przy 4000 obr./min, maksymalnie 165 km/h, od 0 do 100 km/h brak danych, średnie spalanie 8,0 l/100 km, cena 92.000 zł (z automatem).
Tekst i zdjęcia: Jacek Dobkowski
Stylizacja tyłu może mniej udana niż przodu, choć trudno jej coś poważnego zarzucić
Nazwa modelu symetrycznie, pod znaczkiem firmowym przedstawiającym bliźniacze smoki
Auto, czyli automatyczna klimatyzacja z czytelnym wyświetlaczem. Jak widać, w trybie Auto klimatyzacja może nie pracować
Silnik benzynowy e-XGi. Dobra kultura pracy i akceptowalne spalanie
Płaska podłoga z tyłu kabiny – rewelacja
Kilka ruchów i roleta ukryta pod podłogą bagażnika. Aż dziwne, że inne marki nie mają takich patentów
Deska rozdzielcza miękka od góry, a fotele mają wysokie oparcia