Van elektryczny

Elektryczne Vito rozpoznasz po klapce do ładowania na lewym, przednim zderzaku, pod główną lampą

Niemieccy producenci mocno stawiają mocno na elektromobilność, zwłaszcza grupa Volkswagena i Mercedes. Nic przeto dziwnego, że pojawiają się automobile wyłącznie na prąd, jak eVito.

W tym przypadku jest to przystosowanie starej, sprawdzonej konstrukcji do elektrycznego zespołu napędowego. Czym z pozycji kierowcy taki wehikuł różni się od „normalnego”? Po kolei, a kilka skrótów też się znajdzie.

Kluczyk masz taki sam, stacyjkę również. Jeżeli nigdy wcześniej nie miałeś do czynienia z elektrykiem, musisz zdecydowanie przekręcić kluczyk do końca. Tak aby na pionowym wyświetlaczu, na tablicy wskaźników pojawił się napis Ready. Zmiany wśród wskaźników są istotne. Zamiast obrotomierza z prawej strony masz równie duży wskaźnik stanu układu napędowego: Charge, Economy, Boost. Po zapaleniu się Ready możesz jechać, wybierając kierunek ruchu dźwignią przy kierownicy, jak w wielu Mercedesach z automatycznymi skrzyniami biegów.

Powrót energii

Poza tą dźwignią z pewnym zdziwieniem odkrywasz dwie, nieduże łopatki obracające się wraz z kierownicą. Chciałoby napisać się „łopatki do zmiany biegów”, ale w tym przypadku służą one do ustawiania intensywności rekuperacji. Tak więc lewą łopatką, z minusem, zwiększasz rekuperację, prawą, z plusem, zmniejszasz. Najbardziej takie doładowywanie akumulatora trakcyjnego w czasie jazdy odczujesz na pozycji D – –, wtedy możesz prawie nie używać pedału hamulca. Dla odmiany przeciwne ustawienie, czyli D+ oznacza brak odzyskiwania energii, co można porównać do jazdy na luzie tradycyjnym autem. Generalnie, jak na przystało na porządnego elektryka Mercedes eVito przyspiesza gładko i jednostajnie. Z zielonymi tablicami rejestracyjnymi poruszasz się w miastach buspasami i za darmo korzystasz ze stref płatnego parkowania.

Trzy tryby

C czyli Comfort, E jak Eco, E+ jako Eco Plus, takie są trzy tryby jazdy włączane przyciskiem Dynamic na środkowej konsoli. Ten „Dynamic” nieco myli, bo nie chodzi o wyostrzenie reakcji samochodu, wręcz przeciwnie. Przykładowo, na E zmniejszeniu ulega moment obrotowy i moc, natomiast na E+ zmniejszenie dochodzi do tego, że maksymalna prędkość to ledwie 110 na godzinę. Normalnie prędkość jest ograniczona do 160.

Użytkowa pojemność akumulatora trakcyjnego wynosi 90 kWh (kilowatogodzin). A zasięg? Mercedes podaje średnio 351 kilometrów, na początku jednodniowego testu miałem 276. Szału nie ma, wstydu też nie.

Drogo i wygodnie

Gorsze jest jednak co innego – cena. Testowy egzemplarz kosztował ponad 300 tysięcy, z opcjami ponad 360! I to wydaje się w tej chwili największą barierą rozwoju elektromobilności – koszty zakupu nowego pojazdu. Szkoda, bo eVito Tourer jest komfortowym, obszernym vanem dla kierowcy i siedmiu pasażerów, w układzie 2 + 2 + 3. Trzeba docenić zwłaszcza przestronność w drugim i trzecim rzędzie, nawet nieco grubsze osoby nie będą narzekały, że ciasno.

Rysopis. Mercedes-Benz eVito Tourer 129 Pro długi, czterodrzwiowy (w opcji pięciodrzwiowy) van, ośmiomiejscowy 2 + 3 + 3, długość 5140 mm, szerokość 1928 mm, wysokość 1960 mm (z relingami), bagażnik maks. 4630 l, napęd na przednie koła, silnik elektryczny 204 KM i 362 Nm, maksymalnie 160 km/h, od 0 do 100 km/h w 11,7 s, zużycie prądu w cyklu mieszanym WLTP średnio 28,5 kWh/100 km, cena 249.300 zł netto, 306.639 zł brutto.

Tekst i zdjęcia: Jacek Dobkowski

Klapkę obsługuje się z zewnątrz, wpierw ją naciskasz, potem otwierasz wewnętrzną pokrywkę

Deska rozdzielcza o kształcie znanym z Vito, ale z innymi „zegarami”

Obrotomierza nie potrzeba, jest za to wskaźnik pracy układu napędowego

Ready czyli można jechać, D – – to najmocniejsza rekuperacja

Lewa łopatka, oznaczona minusem, zwiększa rekuperację

Napis „Dynamic” jest za mały

276, tyle kilometrów zasięgu miałem na starcie

Napędzane są koła w pobliżu silnika, a więc przednie

Przyciemniane szyby z tyłu to opcja za 1407 złotych netto, to znaczy 1731 brutto