Mitsubishi Eclipse Cross 2.4 PHEV Instyle Plus

Tylko hybryda z kablem

Ciekawa stylizacja przednich świateł, te na dole – ale wcale nie tak nisko – to przeciwmgielne

Eclipse Cross jest znany na naszym rynku od czterech lat, obecnie możesz zamówić każdy silnik, pod warunkiem, że to hybrydowy układ o mocy 188 koni. Gwoli ścisłości taka konstrukcja PHEV (Plug-in Hybrid Electric Vehicle), hybrydy z możliwością ładowania z zewnętrznego źródła, ma trzy silniki. Jeden spalinowy, konkretnie benzynowy oraz dwa elektryczne – jeden z przodu, jeden z tyłu.

 

Dwa skróty związane z napędem

S-AWC – Super All Wheel Control. System napędu na cztery koła, swego czasu skrót ten rozpalał wyobraźnię miłośników rajdów, w których Mitsubishi osiągnęło wiele sukcesów oraz sportowych aut, słynnych Lancerów Evo (od Evolution). Skrót przetrwał zupełną zmianę techniki. Obecnie w Eclipse Cross 2.4 PHEV nie ma wału napędowego, tył jest napędzany silnikiem elektrycznym znajdującym się przy tej osi. Takie czasy. W kabinie nie ma żadnego przycisku do obsługi S-AWC, jedynie na pokładowym komputerze można wyświetlić grafikę pokazującą w przybliżeniu, ile siły napędowej trafia na tył. Jest to jedno z ustawień pokładowego komputera, obsługiwanego trzema przyciskami na desce rozdzielczej, na lewo od kierownicy. W zależności od potrzeb cała siła może być skierowana na jedną oś. Autorzy instrukcji obsługi rozszerzają, że S-AWC to „system kontroli dynamiki pojazdu” zawierający także stabilizację toru jazdy ASC (Active Stability Control) i podział siły napędowej między przednimi kołami AYC (Active Yaw Control). Zelektryfikowany S-AWC działa sprawnie, to muszę przyznać, aczkolwiek warunki podczas testu zimowe jeszcze nie były.

AYC – Active Yaw Control. Podział siły napędowej między kołami przedniej osi, aktywna kontrola znoszenia, myszkowania, gdy auto nie skręca w odpowiedzi na ruch kierownicą. W starych czasach był to zespół przekładni przy tylnym moście, obecnie wszystko jest realizowane z przodu i poprzez „sterowanie hamulcem”, jak wyczytałem w instrukcji obsługi. Boczne siły można obserwować na zestawie wskaźników, wybrawszy odpowiedni widok pokładowego komputera. Przy płynnej, spokojnej jeździe, po głównych drogach siły te są minimalne i AYC nie ma nic do roboty. To zasługa zawieszenia z kolumnami z przodu i układem wielowahaczowym z tyłu.

 

Jeden skrót „telefoniczny”

SDA – Smartphone Link Display Audio. Umożliwia przyłączenie telefonu do centralnego, dotykowego wyświetlacza za pośrednictwem kabla USB (Universal Serial Bus). Mitsubishi stosuje na tę funkcjonalność własny skrót. Podłączenie zapewniają dwa, tradycyjne gniazdka USB-A w środkowej konsoli. Zaletą SDA w Eclipse Cross jest bardzo duża ikonka Apple Car Play, w polu Aplikacje, zapewniająca powrót do obrazu nawigacji z telefonu. Sam ekran jest duży, wysoko położony, szybko odpowiada na dotyk.

 

Rysopis. Mitsubishi Eclipse Cross 2.4 PHEV Instyle Plus, pięciodrzwiowy, pięciomiejscowy SUV, długość 4545 mm, szerokość 1805 mm, wysokość 1685 mm, bagażnik – 359/1.108 l, napęd na cztery koła, rozdział siły między osiami od 0/100 do 100/0, czterocylindrowy, rzędowy silnik benzynowy, 2360 ccm, 98 KM przy 4000 obr./min, 193 Nm przy 2500 obr./min, przedni silnik elektryczny 82 KM i 137 Nm, tylny silnik elektryczny 95 KM i 195 Nm, łączna moc systemu hybrydowego 188 KM, pojemność baterii trakcyjnej 13,8 kWh (Mitsubishi nie podaje brutto, czy netto), maksymalnie 162 km/h, od 0 do 100 km/h w 10,9 s, spalanie w cyklu mieszanym 2,0 l/100 km, cena 203.990 zł (promocyjna).

Tekst i zdjęcia: Jacek Dobkowski

Tył z jedną szybą. Z jedną, przed liftingiem były dwie

Nalepka w prawym, dolnym rogu tylnej szyby informuje o napędzie wszystkich kół

Deska rozdzielcza miękka, lecz boki środkowej konsoli pozostawiono twarde

Grafika S-AWC na tablicy wskaźników, po daniu gazu w czasie jazdy czerwona linia za jasnymi polami przesuwa się w tył

Tymi trzema guzikami, na lewo od kierownicy, obsługuje się rozbudowany, pokładowy komputer

Dwa USB-A na dole środkowej konsoli, łatwo dostępne

Do rozmiarów i pracy dotykowego ekranu nie sposób wnosić zastrzeżeń

Osobna instrukcja obsługi SDA liczy aż 144 strony

Dwa silniki pod maską, jeden na benzynę z pośrednim, wielopunktowym wtryskiem, drugi na prąd


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *