Dlatego lubię kombivany

Tak wygląda oryginał. Techniczne kopie Renault Kangoo to Mercedes-Benz Citan, Mercedes-Benz T, Nissan Townstar

Nigdy w życiu nie miałem prywatnie SUV-a (Sport Utility Vehicle) czy crossovera. Jakoś nie podążam za modą, wolę być krok z tyłu. Cenię propozycje mniej popularne, czasem wręcz niszowe. Do tych mniej popularnych – a szkoda – należą kombivany, czyli osobowe zrobione na bazie niedużych modeli dostawczych. Na przykładzie Renault warto przestawić zalety tego segmentu, a zwłaszcza „Kangura”.

Powód pierwszy – dużo auta w aucie

Kangoo mierzy niespełna 4,5 metra, w milimetrach dokładnie 4486. Taka długość jest jeszcze przeze mnie akceptowalna, nie powoduje stresu podczas parkowania, na przykład w podziemiach hotelu. Widoczność z auta, dzięki dużym szybom jest co najmniej dobra. Byłaby bardzo dobra, gdyby nie szerokie podstawy słupków A, za które może „schować się” niższy pieszy. Ale najważniejsze, że na wspomnianej długości wygospodarowano dużo przestrzeni dla pięciu osób i ich bagażu – kufer liczy co najmniej 775 litrów! I nikt z podróżujących „Kangurem” nie będzie narzekał na klaustrofobię. Auto jest wysokie, ale pozwala na wjazd do parkingów z ograniczeniem do 2 metrów, a nawet do 1,9.

Powód drugi – praktyczne rozwiązania

Przede wszystkim dostęp do wnętrza, idealny. Przednie drzwi, co już opisywałem w Kangoo Vanie, otwierają się praktycznie pod kątem prostym. Naprawdę! Tylne, jak na kombivana przystało, odsuwają się, więc nawet na ciasnym parkingu łatwo wysiąść i wsiąść. Łatwe jest również składanie oparcia kanapy, wystarczy unieść dźwignię na górze oparcia i pociągnąć oparcie ku sobie. W drugą stronę trzeba tylko pamiętać, aby nie przyciąć pasów bezpieczeństwa. Klapa bagażnika otwiera się wysoko, maska silnika tak samo, obie pokrywy na dwóch siłownikach.

Bogatsza wersja Techno (skromniejsza to Equilibre) ma seryjnie między innymi rozkładane stoliki w oparciach foteli oraz „innowacyjne relingi dachowe”. Innowacja polega na tym, że można belki przestawić o 90 stopni, czyli w poprzek auta, bez narzędzi (i bez wysiłku, jak zachwala Renault w cenniku).

Powód trzeci – jazda

Tak, jazda. Znowu odniosę się do miejskiej dżungli – Kangoo możesz śmiało podjeżdżać pod wysokie krawężniki. Oczywiście, zawsze należy uważać, ale w tym modelu prześwit wynosi solidne 160 milimetrów, a wyprofilowanie zderzaków, szczególnie przedniego, sprzyja takiemu podjeżdżaniu.

W tylnym zawieszeniu pracuje belka skrętna, dopracowana belka, dzięki czemu Kangoo zachowuje się bezpiecznie, przewidywalnie. Poprawiłbym tylko czucie na kierownicy, taką uwagę zresztą mam do wielu współczesnych wozów. Siedmiobiegowy, dwusprzęgłowy automat EDC (Efficient Dual Clutch) sprawnie współpracuje z półtoralitrowym turbodieslem, nie szarpie, nie wykonuje nerwowych zmian. A propos, ręczna zmiana dźwignią w podłodze przebiega w prawidłowym kierunku, redukcja do przodu.

Rysopis. Renault Kangoo 1.5 Blue dCi 115 EDC Techno, pięciodrzwiowy, pięciomiejscowy kombivan, długość 4486 mm, szerokość 1919 mm, wysokość 1893 mm (z relingami), bagażnik 775/3.500 l (ze składanym fotelem pasażera, w tym egzemplarzu nieobecnym), napęd na przód, czterocylindrowy, rzędowy turbodiesel, 1461 cm sześc., 115 KM przy 3750 obr/min, 270 Nm przy 1750 obr./min,  maksymalnie 177 km/h, od 0 do 100 km/h 13,2 s, spalanie w cyklu mieszanym 5,7 l/100 km, cena 138.400 zł.

Tekst i zdjęcia: Jacek Dobkowski

Cóż, nie zrobisz furory wśród znajomych i rodziny, że masz „dostawczaka”. Pytanie, ważniejsza czyjaś opinia czy twoja wygoda?

Dostawczy rodowód niesie za sobą zalety, przykładowo bardzo dużą pokrywę bagażnika…

…który jest prostopadłościenny i przepastny, 775 litrów

Po złożeniu oparcia kanapy masz olbrzymią przestrzeń do dyspozycji

Przednie drzwi otwierające się niesamowicie szeroko, cecha nieczęsto spotykana

Tylne drzwi odsuwane, prawe zatrzymują się przed otwartą klapką wlewu oleju napędowego i Ad Blue

Seryjny zestaw naprawczy został schowany w podłodze z przodu, przed fotelem pasażera, koło zapasowe jest opcją

Deska twarda, starannie zmontowana – nic nie skrzypi

Tak powinno być zawsze – redukcja do przodu, w ręcznym trybie automatu